planeta stand-up

Z mojej wrodzonej wyrozumiałości lojalnie uprzedzam, że seria "Humor po polsku" będzie w dużej mierze malkontencka, zarozumiała, przepełniona narzekaniem i być może jeszcze doprawiona szczyptą hipokryzji. Do tego tam i ówdzie może trafić się jakiś wulgaryzm suto zakrapiany żółcią. Jednak to wszystko w jak najlepszej wierze.

Gdy miałem jeszcze przyjemność uczęszczać do liceum, języka polskiego nauczała mnie pewna przemiła, bardzo inteligentna pani profesor, dzięki której lekcja ta była bardziej intelektualną przyjemnością niż ciężką pracą. Gdy pewnego dnia rozprawiała ona o naszych narodowych wadach i przywarach, w pewnym momencie rzekła:

- I jak sami widzicie, nie jesteśmy idealni. Polacy wcale nie są tacy odważni i szlachetni, jak to się na ogół wpaja ludziom... Ale za to mamy jedną ogromną zaletę jako naród. Mamy absolutnie genialne, mistrzowskie poczucie humoru...
- SAAAAAAYYYYY WHAAAAAAT????!!!!! - zapytałem cicho z uprzejmym zainteresowaniem. W myślach, bo za gadanie na lekcjach było się gwałconym analnie przez woźnego.
- Mamy niesamowity dystans do siebie i do naszego otoczenia, potrafimy się śmiać z wszystkiego. "Nasz" humor jest absolutnie fenomenalny, a nasze kabarety...

Dość, dość, dość!

Zróbmy pauzę. Czy jest tak rzeczywiście? Czy naprawdę jesteśmy tacy zabawni? Jeżeli tak, to pod jakim względem, w jakich dziedzinach i jakim cudem? I czy w ogóle można mówić o czymś takim jak "polski humor"?

Postaram się odpowiedzieć na te pytania w "Humorze po polsku". W każdej części serii będę brać pod lupę jedną dziedzinę - sferę, która nas, jako Polaków, bawi. Jako pierwszy pod ostrzał pójdzie internet. Dowcipy internautów, hitowe, youtube'owe filmiki, portale dostarczające rozrywki, memy i wiele innych. Wszystko postaram się opisać rzeczowo i skrupulatnie, z całkowitym zachowaniem subiektywizmu, co może nie jest profesjonalne, ale hej... to mój blog, więc jak się nie podoba to...

Bigap.